Rozstanie po 7 latach zwiazku

[Łukasz]

Witam mam problem ponieważ nie wiem co dalej zrobić. Byłem z dziewczyną 7 lat. Parę miesięcy temu w naszym związku zaczynały się problemy ciężko się dogadywaliśmy. Ogólnie ja odwaliłem ponieważ zaczołem pisać z inna dziewczyna ale to były tylko pogawędki i rozmowy. Po pewnym czasie moja dziewczyna dowiedziała sie o tym że pisze z inna i mnie zostawiła. Po tym dowiedziałem sie że to był tylko pretekst bo ona juz wczesniej spotykała sie z jakimś innym żonatym kolesiem. Do pewnego czasu myślałem że to rozstanie to jest moja wina ponieważ nic nie wiedziałem o jej spotkaniach. Mielismy trzy miesiace przerwy w zwiazku i jak sie zeszlismy po trzech miesiacach ja sie dowiedziałem o co w tym wszystkim chodziło że ona pokochała tego kolesia i jego żona sie o tym dowiedziałą ze razem ze sobą flirtuja. Zaczołem mieć wyrzuty do niej po tym jak juz spowrotem bylismy razem poniewaz nie od niej sie dowiedzialem calej prawdy tylko od osób trzecich. W drugi dzień świąt zostawiła mnie po raz drugi nie wiem co mam robić jestem w stanie jej wybaczyć wszystko ponieważ bardzo ją kocham i zależy mi na niej prosze pomóżcie jakoś. Nie wiem co mam zrobić jak do niej dotrzeć aby zrozumiałą ze naprawde mi zalezy i chcialbym byc z nia juz do konca zycia podzielcie sie swoimi myslami i opiniami na ten temat co dalej zrobic czy odpuscic sobie czy dalej walczyc. Kocham ja bardzo i jest dla mnie całym światem.

[Brylant86]

Witam Łukaszu
Moim zdaniem powinieneś się z nia spotkać i otwarcie wyznać co czujesz. Powiedzieć że Ci zależy i chcesz z nia być że chcesz spróbować jeszcze raz. Reszta zależy od niej. Jeżeli ona nie chce nic nie zrobisz nie da się kochać za dwoje... niestety Pamiętaj jednak że tak jak Ty nie ufasz jej po tym co sie stało ona też nie ufa Tobie dlatego nie możesz jej wypominać tamtego kolesia bo ona uważa że Ty też ja zdradzałeś.
Cóż nic więcej poradzić nie mogę.
Powodzenia

[Łukasz]

rozmawiam otwarcie wyznałem wszystko co czuje ale nic nie pomaga żałuje bardzo tego co się stało to już 9 miesięcy mineło od rozstania a ja dalej nie mogę sobie z tym wszystkim poradzić. Na razie cały czas jeszcze staram się walczyć o nią ale już trace powoli nadzieje i siłe